23 sierpnia 2014

To co wymyśliłam...

 
 
 
 
 
 
 
 Słuchajcie, słuchajcie ...
 
Jakiś czas temu zauważyłam w internecie ciekawy tapicerowany stolik.
Bardzo mi się spodobał:)
A że marzenia się spełniają, nie musiałam długo czekać i prosić.
Mój kochany mąż przyszedł mi z pomocą ( ukryte talenty męża ).
Oto kilka zdjęć jak powstało moje cudo.
 
 
Najpierw było przygotowanie starego blatu i przykręcenie zakupionych wcześniej nóżek.
 
 
Obicie 8 cm. gąbki materiałem nie sprawiło żadnego problemu.
 
 
Zakupione ozdobne pinezki( identyczne jak w fotelu).
 

 
Oczywiście przybijanie ich przez... męża.
 

 
A tak wygląda efekt końcowy naszej wspólnej pracy.
 Ja jestem zachwycona :)
 Skakałam jak małe dziecko z radości.
 
 
A teraz pora na odpoczynek...
 
 
 

 
 Pa
 

 

 

1 komentarz:

  1. Na początku pięknie dziękuję za odwiedzinki:)
    Bardzo tu u Ciebie Iwonko miło i ślicznie:)
    Cudnie wyszło i wcale nie dziwię się z Twojej radości:)
    Radosnego i słonecznego tygodnia, pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń